Wirtualny Sejm po 2005 roku

Janina Kozłowska

Warszawa, Plac Konstytucji. Pod sceną zebrały się tysiące warszawiaków, wyrażając w ten sposób poparcie dla kandydatki Sojuszu. Jolanta Kwaśniewska wychodzi na scenę...

Moi drodzy! Przyszliście tu, bo nie chcecie, żeby powtórzył się scenariusz z wyborów parlamentarnych! Prawica nie może zdominować życia publicznego w Polsce!

oklaski

Prezydent ma odpowiednie instrumenty, aby zapobiec wejściu w życiu szkodliwych dla Polaków ustaw. Nigdy nie podpiszę aktu zmuszającego społeczeństwo do dłuższej pracy albo dyskryminującego część obywateli! Obiecuję!

oklaski

Chcę budowy socjaldemokratycznego społeczeństwa opartego na równości i tolerancji. Równe szanse dla wszystkich obywateli są jego podstawą. Nikt nie może być dyskryminowany ze względu na płeć, narodowość, pochodzenie etniczne czy orientację seksualną! Wszyscy jesteśmy obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, dlaczego więc jedni mają być traktowani lepiej, a inni gorzej?

oklaski

Nie bez znaczenia są dla mnie problemy wsi. Przerażają mnie pomysły prawicy dotyczące likwidacji KRUS-u. Wiem do czego to doprowadzi i dlatego nigdy nie podpiszę takiej ustawy! Rolnicy jeszcze bardziej zubożeją, a Polska będzie musiała importować żywność z zagranicy! To nikomu nie wyjdzie na dobre.

oklaski

Bezrobociem, proszę Państwa, a nie krzyżami powinni zajmować się politycy! Oczywiście, z całego serca popieram ideę świeckiego państwa, jednakże dla przeciętnego Polaka ważniejsze jest czy znajdzie pracę, a jeśli nie - to czy państwo mu pomoże. Jako prezydent podejmę szereg działań, wykorzystam inicjatywę ustawodawczą, prowadzących do obniżenia się w Polsce stopy bezrobocia. Doskonale zdaję sobie sprawę, że jednym z głównych winowajców obecnego stanu rzeczy jest biurokracja, która blokuje w Polakach przedsiębiorczość! Ja ją wyzwolę bez szkody dla interesu społecznego! To nie na wielkich koncernach powinna opierać się polska gospodarka, a na małych rodzinnych interesach, na spółdzielczości.

oklaski

Wy już wiecie na kogo głosować, ale jest ogromna grupa ludzi, którzy się wahają. Macie moralny obowiązek ich przekonać, że to ja jestem odpowiednią kandydatką! (śmiech) Oczywiście żartuję, ale sami wiecie jaka jest alternatywa: ja albo hegemonia PiS-u na polskiej scenie politycznej! Wybierzcie mądrze.

Jolanta Kwaśniewska schodzi ze sceny, a tłum skanduje "Jola na prezydenta!"...